Na te wieści mieszkańcy naszego miasta, a zwłaszcza koźlanie czekali bardzo długo. Była jednostka wojskowa strasząca od lat swoim wyglądem, zmienia wreszcie swoje oblicze.
Osiedle Klonowe to nowa inwestycja mieszkaniowa w Kędzierzynie-Koźlu przy ul. Synów Pułku. Pierwszy jej etap składa się z renowacji 4-kondygnacyjnego budynku, w którym powstanie ponad 70 lokali mieszkalnych o różnym metrażu.
Potwierdzeniem ambitnych planów inwestora niech będzie powstająca dokumentacja techniczna budowy ciepłociągów Miejskiego Zakładu Energetyki Cieplnej w rejonie ul. Synów Pułku, która obejmować ma m.in. zaprojektowanie sieci ciepłowniczej wraz z przyłączami do 7 budynków, której długość wyniesie około 650-700 metrów.
Więcej na ten temat w poniższym artykule.
https://www.lokalna24.pl/artykul/18067,postepy-prac-w-dawnych-koszarach-widac-golym-okiem-zdjecia
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, pewną częścią obiektów po dawnych koszarach w Koźlu, zainteresowane - na potrzeby utworzenia batalionu - jest Wojsko Polskie.
Otóż 3 Śląska Brygada Obrony Terytorialnej z siedzibą w Katowicach zasygnalizowała takie zainteresowanie podczas spotkania z włodarzami naszego miasta. Sęk w tym, że dawna jednostka w Koźlu znajduje się w rękach prywatnych. Trudno w tym momencie dywagować na temat tego, jakie decyzje mógłby podjąć właściciel, jak również dowództwo WOT, które zainteresowane jest jeszcze jedną lokalizacją, a mianowicie w Nysie.
Oby tym razem Nysa nas nie uprzedziła, tym bardziej, że to na terenie Kędzierzyna-Koźla występuje znacznie więcej potencjalnych zagrożeń, wynikających chociażby z obecności licznych zakładów z branży chemicznej, czy też z uwagi na przepływającą przez nasze miasto zawsze nieobliczalną Odrę.
W tym przypadku na potrzeby batalionu wystarczyłyby raptem trzy budynki po dawnych koszarach. Wprawdzie batalion WOT powinien liczyć kilkaset osób, jednakże większość z nich na co dzień mieszkałaby w swoich domach i jedynie przyjeżdżała do jednostki, zakładała mundury, zabierała swoje uzbrojenie, uczestnicząc następnie w szkoleniach na miejscu lub w terenie. W jednostce żołnierze mieliby natomiast swój sprzęt oraz wyposażenie indywidualne wykorzystywane w zależności od potrzeb.
Natomiast w samych budynkach na co dzień zatrudniona byłaby kadra oficerska, pion szkoleniowy oraz pracownicy cywilni, czyli w sumie kilkadziesiąt osób.
Jakie decyzje zapadną w tym temacie jeszcze nie wiadomo.